sobota, 3 maja 2014

Veganz i Vega

W długi weekend majowy udało mi się spełnić moje dwa marzenia, tj. odwiedzić sklep Veganz (Berlin) oraz restaurację Vega (Wrocław).

Oto, co udało mi się tam zdobyć:
śmietanka owsiana, ksylitol (na próbę), batony: marakuja, wiśnia-migdały, morela-spirulina, krem migdałowo-malinowy (z niego jestem najbardziej zadowolona, aczkolwiek cena powala - 7,90 Euro), suszony jarmuż na słodko (nie wiem jak to się stało, że to kupiłam), wege żelki, kukurydziana panierka)


A teraz Vega:
Sernik z nerkowców

Oba miejsca gorąco polecam :) Jedyne w co trzeba się uzbroić, to gruby portfel :P

1 komentarz:

  1. Nie powiedziałbym ze jest tam drogo. Chyba ze chodzi o to ze jest tam tak smacznie ze pieniądze same wychodzą z portfela :D

    OdpowiedzUsuń